 |
Tytuł dzisiejszego wpisu jest nieco mylący. Owszem, będzie o wierceniu w żelbetonie, młotach udarowych i, przy okazji, o jednym z moich ulubionych, polskich reżyserów. Głównie jednak skupimy się na zdjęciach przyrody, a konkretnie ich nadmiarze i rozterkach związanych z wyborem najlepszych z nich. |