lip 262020
 
Dzisiaj prawdziwe wyzwanie dla czytelnika. Swobodny strumień, a właściwie rzeka świadomości, wypływająca wprost z balkonowego leżaka. Temat potraktowałem lekko i wakacyjnie, nie będzie żadnych trudnych nazw i naukowych wywodów. Chętni zawsze mogą sobie coś doczytać na Researchgate. Na koniec poznamy też Mój Ulubiony Słup [TM].

Czytaj dalej »

cze 252019
 
Kiedy się cieszyć, jeśli nie teraz? Jest prawdziwe Lato, Słońce wschodzi nieco po czwartej rano, a zachodzi po dziewiątej wieczorem. Dzień trwa zdecydowaną większość doby. Jest ciepło. Jest jasno. Dominujące kolory to błękit i zieleń. Wszędzie roją się owady, a powietrze pachnie tak, jak może pachnieć tylko w czerwcu.

Czytaj dalej »

lut 042019
 
Czasem człowiek jest w stanie zaskoczyć samego siebie. Pewnie doskonale wiecie, bo pisałem o tym nie raz, jak bardzo nie cierpię mrozu, śniegu i zimy. Do głowy by mi nie przyszło, że śnieg może mi się kiedykolwiek jeszcze podobać. A jednak – dzisiaj przekonałem się o tym na własne oczy.

Czytaj dalej »

gru 162018
 
Poprawni politycznie Amerykanie tworzą różne językowe dziwolągi mające oszukać rzeczywistość i zanegować istnienie słów i rzeczy, które te słowa opisują. Mamy więc słynne n-word i f-bomb. Dzisiaj i ja postanowiłem dołożyć własną, lingwistyczną cegiełkę i oto powstało równie soczyste i rdzennie polskie ś-word.

Czytaj dalej »

gru 012018
 
Pstryk! – i zaczął się grudzień. Ponieważ ostatnie wpisy były wyjątkowo szaro-bure i depresyjne, dzisiaj będzie trochę wakacyjnych wspomnień i kolorów. Przed nami miesiąc z najszybciej zapadającym zmierzchem, warto więc wspomóc się kolorami i nastrojami z okresu najdłuższych dni w roku.

Czytaj dalej »

lip 282018
 
Tak się złożyło, że w ostatnich dniach dużo działo się na niebie. Mieliśmy okazję oglądać i bardzo długie zaćmienie Księżyca, i Marsa w pełnej krasie, i tęczę, i halo słoneczne. A wszystko to nie ruszając się z mieszkania, co miało spore znaczenie, przy wypełnionym pracą tygodniu. Dzisiaj mała relacja z rzeczy niebieskich.

Czytaj dalej »

sty 202018
 
Do połowy stycznia zima była taka, jaką lubię najbardziej. Ciepła, bez śniegu, nienarzucająca się. Dało się normalnie funkcjonować w mieście, nie było roztopów, korków. Nic nie zaskoczyło tym razem drogowców. Wszyscy byli zadowoleni i po Nowym Roku nastawiali się już na oczekiwanie na wiosnę. Niestety – przedwcześnie.

Czytaj dalej »

gru 302017
 
Dzisiaj wpis typu “coś z niczego”. Bazą do niego był krótki spacer po najbliższej okolicy, a paliwem swobodny strumień świadomości, dygresje i wspomnienia. Będzie o przyrodzie, tramwajach, samolotach, możliwościach optyki Nikona, a także rodzajach lodu. A na koniec zmiażdżę trochę kulturę niską. Bo mogę.

Czytaj dalej »

lut 202017
 
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze. Nie inaczej jest z fotografią. Mgła i fotografia czarno-biała to gwarancja, jeżeli nie sukcesu, to przynajmniej “artyzmu”. W sobotę było dostatecznie dużo mgły, poszliśmy ją więc fotografować, bo taka okazja nie zdarza się często.

Czytaj dalej »

sty 052017
 
20170105-head W ciągu ostatnich kilku dni nawiedziła nas zima. Nasypało śniegu, chwycił lekki mróz. Taka sytuacja ma wiele minusów i jeden plus – można zrobić zimowe zdjęcia. Ale jak tego dokonać, siedząc w pracy przez cały czas kiedy jest widno na dworze? Jedynym sposobem jest poranna sesja w drodze do pracy.

Czytaj dalej »