Grzegorz A. Wieczorek

lut 252018
 
Mija tydzień za tygodniem, a pod względem fotograficzno-przyrodniczym nic się nie rusza. Większość dnia w pracy, powrót do domu, a w weekend też bez fajerwerków. Szczególnie, że spadła na nas fala mrozów. Dzisiaj jest ładna pogoda, słonecznie, ale -12C i Michał na granicy choroby, więc kolejny weekend spędzony w domu.

Continue reading »

lut 202018
 
Znowu byliśmy tygodniami unurzani w szarości. Budziłem się codziennie rano z nadzieją, że zobaczę niebieskie niebo i zaraz po otwarciu oczu nadzieja znikała. Nieba nie było. Kolorów nie było. Światła też nie było. A jednak! Dzisiaj po raz pierwszy od długiego czasu zobaczyłem błękit i od razu poprawiło mi to zdecydowanie humor.

Continue reading »

lut 102018
 
Apogeum tym razem nie astronomiczne, tylko zimowe. Dzisiaj miałem chyba najgorszy, zimowofobiczny nastrój w tym sezonie. Nic nie szło po mojej myśli, było zimno, było szaro, było ciemno. Po raz pierwszy od długiego czasu poczułem, że mam naprawdę, ale to naprawdę dość tej porąbanej pory roku.

Continue reading »

lut 012018
 
Styczeń przywitałem wpisem o astronomii i wielkiej pełni Księżyca, z której media zrobiły sensacyjny i anglobrzmiący Supermoon. Nie minął miesiąc i mamy kolejną wielką pełnię, w dodatku połączoną z dodatkowymi atrakcjami.

Continue reading »

sty 302018
 
Pora na kolejną odsłonę cyklu o wierceniu dziur w ścianie. Właściwie to dokonało się – dziury powstały mocą prądu elektrycznego, młota udarowego i mojej determinacji. Pora na prezentację drugiej odsłony moich zdjęć z zamierzchłej przeszłości. Część z nich na pewno pojawi się w mojej pokojowej galerii.

Continue reading »

sty 202018
 
Do połowy stycznia zima była taka, jaką lubię najbardziej. Ciepła, bez śniegu, nienarzucająca się. Dało się normalnie funkcjonować w mieście, nie było roztopów, korków. Nic nie zaskoczyło tym razem drogowców. Wszyscy byli zadowoleni i po Nowym Roku nastawiali się już na oczekiwanie na wiosnę. Niestety – przedwcześnie.

Continue reading »

sty 142018
 
Syn mój Michał, obecnie miłośnik przyrody, przygotowuje się do ogólnopolskiej olimpiady biologicznej dla klas czwartych. Siłą rzeczy, ja również się do niej przygotowuję razem z nim. Siedzimy sobie, rozmawiamy, a jednocześnie przerabiamy kolejne pytanie. Dzisiaj padło na szkielet.

Continue reading »

sty 072018
 
Żółtoskóry Murzyn Włodzimierz pojawił się niespodziewanie dzisiejszego ranka i spontanicznie wykreował się na największą gwiazdę tego wpisu. Nie było to zresztą zbyt trudne – weekendowa pogoda nie zachęcała do aktywności, a przyroda spała. W związku z tym dzisiaj kilka zdjęć z okolic ziemi i nieba, kącik literacki oraz Włodzimierz we własnej osobie.

Continue reading »

sty 052018
 
Lubię płazy i gady. Nie czuję obrzydzenia na ich widok. Nie boję się ich – oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Moja fascynacja gadami rozpoczęła się chyba od filmów z Godzillą, której się bałem (a kto się jej nie bał, mając 7 lat?), ale jednocześnie nie mogłem powstrzymać się od jej oglądania. I tak mi zostało do dzisiaj.

Continue reading »