lut 202018
 
Znowu byliśmy tygodniami unurzani w szarości. Budziłem się codziennie rano z nadzieją, że zobaczę niebieskie niebo i zaraz po otwarciu oczu nadzieja znikała. Nieba nie było. Kolorów nie było. Światła też nie było. A jednak! Dzisiaj po raz pierwszy od długiego czasu zobaczyłem błękit i od razu poprawiło mi to zdecydowanie humor.

Czytaj dalej »

lut 102018
 
Apogeum tym razem nie astronomiczne, tylko zimowe. Dzisiaj miałem chyba najgorszy, zimowofobiczny nastrój w tym sezonie. Nic nie szło po mojej myśli, było zimno, było szaro, było ciemno. Po raz pierwszy od długiego czasu poczułem, że mam naprawdę, ale to naprawdę dość tej porąbanej pory roku.

Czytaj dalej »

sty 072018
 
Żółtoskóry Murzyn Włodzimierz pojawił się niespodziewanie dzisiejszego ranka i spontanicznie wykreował się na największą gwiazdę tego wpisu. Nie było to zresztą zbyt trudne – weekendowa pogoda nie zachęcała do aktywności, a przyroda spała. W związku z tym dzisiaj kilka zdjęć z okolic ziemi i nieba, kącik literacki oraz Włodzimierz we własnej osobie.

Czytaj dalej »

sty 012018
 
Nowy Rok powitał nas bardzo wysoką temperaturą (+8C) i szaro-mokrą pogodą. Miałem zamiar wybrać się na spacer i zrobić pierwsze w 2018 roku zdjęcia, ale deszcz szybko zweryfikował moje plany. Zamiast tego wyszedłem na balkon i ze zdziwieniem zauważyłem, że moja duża skrzynia z ziemią pełna jest nadal zielonych roślin. Uznałem to za bardzo dobry znak w nadchodzącym sezonie.

Czytaj dalej »

gru 302017
 
Dzisiaj wpis typu “coś z niczego”. Bazą do niego był krótki spacer po najbliższej okolicy, a paliwem swobodny strumień świadomości, dygresje i wspomnienia. Będzie o przyrodzie, tramwajach, samolotach, możliwościach optyki Nikona, a także rodzajach lodu. A na koniec zmiażdżę trochę kulturę niską. Bo mogę.

Czytaj dalej »

gru 262017
 
Dzisiaj obudził mnie blask promieni słonecznych przeciskających się przez żaluzje. Na początku pomyślałem, że to chyba sen – przez ostatnie dni zajmowałem się głównie przemakaniem do suchej nitki na zmianę z ziębnięciem do szpiku kości. Po chwili zrozumiałem, że to jednak jawa i należy wykorzystać do maksimum ten zadziwiający stan atmosfery.

Czytaj dalej »

lip 072017
 
Dawno nie było wpisu o samolotach. Nic w tym dziwnego – pogoda była bardzo zmienna, nie było okazji do fotografowania tego, co na niebie. W tym tygodniu zdarzyło się kilka ładnych dni, włączyłem więc radar i z aparatem zaczaiłem się na balkonie. Efekty tych kilku sesji przedstawiam w dzisiejszym wpisie.

Czytaj dalej »

mar 152017
 
Wybrałem się do Parku Zdrowie na poszukiwanie wiosny. Chciałem zobaczyć, czy obudziły się już bezkręgowce, co porabiają ptaki i czy wyrosły jakieś ciekawe grzyby. Efektem spaceru było nabranie optymizmu, nawdychanie się wiosennego powietrza i ogólne odprężenie. Oraz spotkanie z motylem o stalowych nerwach.

Czytaj dalej »

lut 092017
 
Zgodnie z zapowiedziami z mojego wtorkowego wpisu, w środę zmarzłem i to porządnie. Powodem była wycieczka na łódzkie lotnisko i koczowanie na nim dobrych kilka godzin. Ale było warto. Przyleciał do nas Antonow An-124 “Rusłan”, drugi co do wielkości samolot transportowy świata.

Czytaj dalej »