4 marca 2025

17 thoughts on “Zdrowie Króla!

    1. Dziękuję za wizytę 🙂 Wczoraj Ogród był dla mnie wyjątkowo łaskawy, to co na zdjęciach to może z 1/4 wszystkiego, co udało się sfotografować.

    1. Hmmm, chyba najłatwiej je spotkać namierzając ich rośliny żywicielskie. W Ogrodzie gasienice żerują na roślinach baldaszkowych typu np. fenkuł włoski. I w ich okolicach zawsze pojawiają się imago. Potrzeba oczywiście trochę szczęścia żeby je spotkać, ale dorosły, lecący paź jest nie do pomylenia z niczym innym. Przynajmniej u mnie 🙂

  1. Pierwsze dwa zdjęcia pazia są super, gratulacje. I zazdroszczę bardzo. 🙂 Jak miło z jego strony, że ma taaaką ogromną moc odczarowywania. 🙂 Świetne okazy Ci się trafiły. Wielu z nich nigdy nie widziałam, echh… Ale tego pajączka na końcu, którego nazwałeś kwietnikiem, znam i wiem, że nazywa się Ebrechtella tricuspidata. 🙂

    1. Tak jest – paź króluje na niebie i metafizycznie też 🙂 Okazów zostało do pokazania jeszcze dużo, będzie część druga. Dzięki za identyfikację pająka – nie wiem dlaczego, ale automatycznie zrobiłem z niego kwietnika nawet się dobrze nie przyglądając. Pewnie dlatego, że 98/100 widywanych przeze mnie pająków w kwiatach to właśnie kwietniki 🙂

      1. A ja kwietniki widuję rzadko, zdecydowanie zbyt rzadko. U mnie 98/100 to Ebrechtelle. 😉
        Chrząszcz w ciapki to łanocha pobrzęcz, nie wiem czy ją znasz. Bzygi to gnojka i bzygi prążkowane. Tych drugich są u mnie ostatnio dziesiątki, przepadają za zlizywaniem pyłku z pręcików liliowców. Natomiast makatki widuję wszędzie tam, gdzie rośnie większa ilość roślin z rodziny jasnotowatych. Samiec nieustająco krąży wokół takiej kępy, wypatrując samiczki, na którą da się napaść z zaskoczenia. Widywałam takie akcje kilka razy, ale nie dałam rady zrobić żadnego rozsądnego zdjęcia.

        1. Łanochy znam – nie miałem czasu przyjrzeć się im bliżej teraz, kojarzę że łatwo je pomylić z bardzo podobnym gatunkiem. Bzygi chyba będę w następnym wpisie prezentował w większej liczbie. A makatki są świetne – można je godzinami obserwować – w Ogrodzie jest ich kilka gatunków, będę próbował je pofotografować. Trudno je złapać, trzeba poczekać, aż się zmęczą. Co jest prawie niemożliwe 🙂

  2. Zazdroszczę Ci tej wiedzy. Fotografując ważki, sfotografowałem przy okazji także inne wady. Po powrocie do domu chciałem je oznaczyć (bez klucza:)) i … chyba wolę jednak ptaki. Jest ich mniej, są większe itp. PS. Co nie oznacza, że jeszcze kiedyś nie spróbuję:)

    1. Fotografowanie owadów to też bardzo fajny „sport”. Jasne, że ptaki czy ssaki wyglądają efektowniej, ale np. u mnie poza wiewiórkami niewiele znajdę 🙂 A owady też potrafią być piękne i jednocześnie wymagające. A co do identyfikacji – trochę gatunków da się oznaczyć ze zdjęć, natomiast większości nawet nie ma co próbować bez obejrzenia pod mikroskopem. Ważki akurat dają się w miarę łatwo oznaczać, ale ja ciągle mam problem z szablakami czy mniejszymi gatunkami.

  3. W tym roku widziałem pazia królowej w maju i to po raz pierwszy od wielu, wielu lat i tradycyjnie nie chciał zatrzymać się na dłużej by dać się sfotografować ;/ Wardzanki u siebie nie widuje, chociaż mam nadzieję, że w końcu mi się pokaże, bo chętnie bym o niej więcej napisał, natomiast srogoń baldaszkowiec w ogóle u mnie nie występuje. Gratuluje naprawdę pokaźnej kolekcji, ciekawych gatunków owadów i pająków, niektórych naprawdę mocni zazdroszczę 😀

    A i jeszcze jedno, bo widzę, że nie masz podpisanej tej niebieskiej ważki, to nimfa stawowa (Enallagma cyathigerum) 🙂

    1. Dzięki za miłe słowa i ID ważki 🙂 Wbrew pozorom w Łodzi można znaleźć bardzo dużo ciekawych bezkręgowców, trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać i wykazać się cierpliwością. A srogonia znowu spotkałem w ciekawej sytuacji, więc pewnie znajdzie się w następnym wpisie.
      A tak z innej beczki – rewelacyjną stronę prowadzisz 🙂

Comments are closed.