paź 202018
 
Dzisiaj zrobiła się już prawdziwie jesienna pogoda. Temperatura spadła, niebo się zachmurzyło, mgły snuły się, jak to mgły mają w zwyczaju. Nic dziwnego, w końcu minęliśmy już półmetek października. A jeszcze kilka dni temu było (prawie) lato. I o tym będzie w dzisiejszym wpisie.

Czytaj dalej »

kwi 302018
 
Dziś kończy się kwiecień, miesiąc całkowicie szalony. Zgodnie z przysłowiem przeplótł trochę zimy i trochę lata. Zaczął się od mrozów i leżącego śniegu, kończy się na przepięknej, słonecznej pogodzie i temperaturach sięgających 30C. Z powodu tych ostatnich wybaczam kwietniowi słaby początek.

Czytaj dalej »

kwi 052018
 
Nazwa kwiecień powstała, jak łatwo zgadnąć, od kwitnących roślin. W tym roku jednak początek tego miesiąca mógłby nazywać się mrozień, szarzeń, śniegień… Albo po prostu śmiecień. W niedzielę otwarły się bramy Łódzkiego Ogrodu Botanicznego. Ja przestąpiłem je jednak dopiero kolejnego dnia.

Czytaj dalej »