lis 212018
 
Ostatnie kilka dni mogło wpędzić w głęboką depresję. Szarość na niebie, szarość na ziemi. A to wszystko z przymrozkami, siąpiącym deszczem albo zaczątkami śniegu w tle. Nic więc dziwnego, że przyroda przełączyła się w takich okolicznościach w stan uśpienia. Ja niestety też.

Czytaj dalej »