kwi 152016
 
20160415-head Bohaterką dzisiejszego odcinka jest bardzo ciekawa roślina z rodziny psiankowatych – lulecznica kraińska (Scopolia carniolica). Poznając nowe gatunki, często zastanawiam się, skąd wzięły się ich nazwy. W przypadku lulecznicy mam poważny problem. Kraińska – wiadomo – żeby zaakcentować związek z Krainą, prowincją Słowenii.

Nazwa łacińska jest oczywista. Scopolia – od nazwiska włoskiego botanika Giovanniego Antonia Scopoliego (wspomnijcie go, kiedy następnym razem będziecie kupować w aptece Scopolaminę), z kolei Carniola to nazwa Krainy. Nie mam natomiast pojęcia, od czego pochodzi sama lulecznica? Czy to jakieś odniesienie do nasennych właściwości rośliny?

Roślina nie jest specjalnie okazała, dorasta do 60 cm, kwiaty mają kształt wydłużonych dzwonków koloru brunatnego. Lulecznica zaczyna kwitnąć już w kwietniu, dzięki czemu jest bardziej widoczna na tle budzącej się dopiero do życia flory. Najciekawsze jest jednak jej wnętrze. Tak jak wiele gatunków psiankowatych – lulek czarny (Hyoscyamus niger), pokrzyk wilcza jagoda (Atropa Belladonna), bieluń dziędzierzawa (Datura stramonium L.) – lulecznica jest silnie trująca. Roślina zawiera dwa alkaloidy tropanoweatropinę i skopolaminę. Stosowane w niewielkich dawkach są środkiem leczniczym – powodują rozkurcz mięśni gładkich, działają przeciwwymiotnie, hamują wydzielanie śliny i powodują rozszerzenie źrenić. Dodatkowo skopolamina działa uspokajająco i nasennie. Działnie lecznicze lulecznicy było znane od wielu stuleci. Medycyna ludowa wykorzystywała ją nie tylko do leczenia powszechnych dolegliwości, ale też do przerywania ciąży. Korzeń uważany był za afrodyzjak, większe dawki wywoływały halucynacje i stosowane były w obrzędach magicznych. Nic więc dziwnego, że roślinę zwano potocznie “zielem czarownic”. Bardziej współczesna medycyna próbowała wykorzystywać Scopolię w anestezjologii. W 1900 roku powstała mieszanka skopolaminy z morfiną znana jako “Twilight sleep”. Stosowano ją w czasie zabiegów szpitalnych, powodując krótkotrwałą utratę pamięci, w tym pamięci o bólu. Niestety, śmiertelność wśród pacjentów była bardzo wysoka.

20160415-01 20160415-02

Jak już wspomniałem, lulecznica jest rośliną trującą. Cała roślina zawiera alkaloidy, jednak ich największe stężenie znajduje się w korzeniu. Co ciekawe, zatruć można się nie tylko zjadając lulecznicę, ale także dotykając jej. Objawy zatrucia występują szybko – już po piętnastu minutach. Suchość w ustach, zaczerwienienie twarzy, przyspieszony puls. Rozszerzenie źrenic i kłopoty z akomodacją powodują zaburzenia widzenia, wzrasta niepokój, pojawiają się halucynacje. Roślina jest podwójnie niebezpieczna – śmierć przy przedawkowaniu następuje w wyniku paraliżu układu oddechowego, natomiast same halucynacje powodują utratę kontaktu z rzeczywistością, co może skutkować na przykład próbą wyskoczenia przez okno.

Scopolia_carniolica_-_Köhler–s_Medizinal-Pflanzen-263

Sam pomysł dzisiejszego wpisu przyszedł mi do głowy w piątek. Wracałem z pracy, miałem godzinę na szybką wizytę w Łódzkim Ogrodzie Botanicznym. Mogłem po raz kolejny napisać o tych samych wiosennych kwiatach… albo o czymś nowym. A ponieważ w czasie ostatniej wizyty lulecznica przykuła moją uwagę, wybór był oczywisty. Mam nadzieję, że będzie to część dłuższego cyklu dotyczącego ciekawych roślin z Ogrodu – do tej pory botanikę traktowałem raczej po macoszemu.

Sorry, the comment form is closed at this time.