![]() |
Przyrodą interesuję się od wczesnego dzieciństwa. Od zbierania grzybów z rodziną w podłódzkich lasach, kolekcjonowania krzemieni z piaskownicy, przez fascynację filmami przyrodniczymi w czarno-białej telewizji i zbieranie szkieletów belemnitów wyciągniętych z gliny mojego osiedla, aż do przyrodniczej fotografii. |
Dzieci najczęściej chcą być strażakami lub kosmonautami. Mnie takie marzenia wydawały się niedorzeczne – od początku wiedziałem kim chcę być. Przyrodnikiem. Studiować biologię, a potem odkrywać nowe gatunki i pisać o nich książki. Proste i oczywiste. Niestety, w życiu bywa różnie i moją oficjalną edukację przyrodniczą zakończyła matura z biologii. A studia z naukami przyrodniczymi nie miały już niestety nic wspólnego…
Marzenia jednak pozostały. Dzisiaj na studiowanie biologii jest już nieco za późno, przynajmniej w sposób oficjalny. Kiedy jednak nadarza się okazja chociażby otrzeć się o Wydział Biologii Uniwersytetu Łódzkiego, korzystam z niej z największą przyjemnością. A taka okazja nadarzyła się właśnie dzisiaj. Dzięki uprzejmości (za którą dziękuję!) Łódzkiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Entomologicznego mogłem zaprezentować swoje fotograficzne dokonania z tego sezonu i wygłosić referat pt „Makrofotografia, czyli sztuka przypadku”. Wieczór był bardzo udany (mam nadzieję, że nie tylko dla mnie), spotkałem wielu starych przyjaciół i poznałem nowych. A sama możliwość przedstawienia swoich dokonań w murach mojej wymarzonej Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii była dla mnie wielką radością i nagrodą.
Serdecznie dziękuję wszystkim za przybycie i miłe przyjęcie!
![]() |
![]() |
![]() |
13 komentarzy to “Ciepły wieczór w zimie”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Obejrzalem prezentację z przyjemnoscią, choć większość fotek kojarzyłem z Twojej strony. Niestety, w chwili jej zakonczenia odebrałem telefon od córeczki i musiałem wyjść, więc nie było okazji porozmawiać. Coś się działo po pokazie?
Szkoda, że nie mogłeś zostać – byłaby okazja wreszcie poznać się na żywo
Ale i tak dzięki za przybycie. Po pokazie jeszcze było sporo dyskusji, kilku kolegów miało ze sobą pendrajwy z absolutnie rewelacyjnymi zdobyczami i to z okolic Ogrodu. Mam nadzieję, że przy jakiejś następnej okazji będzie szansa pogadać. Albo na wiosnę na jakimś wyjściu w teren 
Zaciekawiłeś mnie. Możesz zdradzić, jakie gatunki pokazali?
Graphocephala sp. oraz Stictocephala bisonia. Chyba masz oba na swojej stronie, ale ja ich jeszcze nigdy nie fotografowałem. Może w tym roku się uda
Stictocephala widuję regularnie, w ogrodzie i na innych stanowiskach. Uwazam go za gatunek w Łodzi pospolity i liczny, ale i tak odczuwam satysfakcję z kazdej obserwacji. Natomiast pisogłówki dotad nie obserwowalem. Trzeba będzie przyjrzeć się rododendronom w botaniku, które zwykle omijam z daleka.
Gratulacje! Fajnie, że można podzielić się swoimi dokonaniami, a zwłaszcza w tak zacnym gronie:)
Grono bardzo zacne, miłe i wszyscy kochają robale
Na drugi raz się chwal wcześniej proszę! Bywam w okolicach Łdzi a dokładniej Sieradza i strasznie chętnie bym się pojawił na takim pokazie!. Eh.
Ale gratuluję
OK, jeżeli będzie jakaś następna okazja, to się pochwalę
Gratuluję takiej nobilitacji!
Skoro od dzieciństwa lubiłeś przyrodę, to dlaczego nie poszedłeś na takie studia?
Czy w Łodzi odbywa się co roku Noc Biologów na uniwerku?
Niestety, nie zawsze wszystko można zrealizować
Kiedy byłem w czwartej klasie LO, wydawało mi się, że po skończonej biologii będę mógł zostać nauczycielem biologii w podstawówce. A to była dla mnie przerażająca perspektywa i dlatego wybrałem inne studia 
Noc biologów na pewno jest na UŁ i nawet nie wiem czy nie częściej niż raz w roku.
Szkoda, że nikt nie podpowiedział Tobie, co mógłbyś robić po studiach przyrodniczych.
Z drugiej strony chyba dość często zdarza się, że pasje życiowe nie są tożsame z wykonywanym zawodem. Myślę, ze to chyba nawet lepiej…
Mogę tylko pozazdrościć spotkania fajnych gości. Ja tam bym z kimś od drzew i krzorów pogadał chętnie!