kwi 072017
 
Ojej – jęknęła moja koleżanka otwierając tę stronę – znowu tyle napisałeś? Cóż, jakoś tak mam, że lubię pisać, nawet kiedy nie mam o czym. Zazwyczaj staram się znaleźć jakąś myśl przewodnią dla moich wpisów, ale nie zawsze się to udaje. Dzisiaj myślą przewodnią jest brak myśli przewodniej czyli tematyczne pomieszanie z poplątaniem.

Continue reading »

kwi 012017
 
Pierwszy kwietnia – najbardziej wyczekiwany przeze mnie dzień w roku. Tego dnia, po zimowej i zbyt długiej przerwie, otwierają się wreszcie bramy Łódzkiego Ogrodu Botanicznego. Dla mnie to prawdziwe święto odrodzenia i radości. Oczywiście nie przepuściłem okazji i wybrałem się z moim synem przywitać się z Ogrodem.

Continue reading »

mar 152017
 
Wybrałem się do Parku Zdrowie na poszukiwanie wiosny. Chciałem zobaczyć, czy obudziły się już bezkręgowce, co porabiają ptaki i czy wyrosły jakieś ciekawe grzyby. Efektem spaceru było nabranie optymizmu, nawdychanie się wiosennego powietrza i ogólne odprężenie. Oraz spotkanie z motylem o stalowych nerwach.

Continue reading »

mar 042017
 
Dzisiaj, po raz pierwszy w tym roku, dało się poczuć powiew prawdziwej wiosny. Słońce, temperatura powyżej dziesięciu stopni, a przede wszystkim takie wiosenne powietrze, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Powietrze niosące wiadomość – zima poszła precz, cieszmy się!

Continue reading »

lut 182017
 
Dzisiaj druga i zarazem ostatnia część spisu motyli z podrodziny rusałek (Nymphalinae) występujących w Łódzkim Ogrodzie Botanicznym. Opisuję kolejne cztery gatunki – bardzo popularne osetniki i admirały, mniejszego ceika i bardzo obecnie rzadkiego żałobnika.

Continue reading »

lut 042017
 
Ostatnie wpisy były jakieś mdłe, mało kolorowe i przede wszystkim pozbawione owadów. Wiadomo – zima nie daje pod tym względem wielkiego pola do popisu. Dzisiaj za to będzie kolorowo, słonecznie i entomologicznie. Rozpoczynam nowy projekt – odcinkowy cykl poświęcony zwierzętom Łódzkiego Ogrodu Botanicznego.

Continue reading »

sty 182017
 
pte-head Przyrodą interesuję się od wczesnego dzieciństwa. Od zbierania grzybów z rodziną w podłódzkich lasach, kolekcjonowania krzemieni z piaskownicy, przez fascynację filmami przyrodniczymi w czarno-białej telewizji i zbieranie szkieletów belemnitów wyciągniętych z gliny mojego osiedla, aż do przyrodniczej fotografii.

Continue reading »

sty 152017
 
bingo-head No i proszę – po jednym dniu przeszedł mi stan pustaka. Dzisiaj do głowy przyszedł mi ciekawy pomysł. Zastanowiłem się, co w dziedzinie fotografii przyniósł mi miniony rok i przy okazji odkryłem dlaczego miłośnik makrofotografii ma ciekawsze życie od miłośnika grubego zwierza. A przy okazji wcale nie marznie.

Continue reading »