sty 182017
 
pte-head Przyrodą interesuję się od wczesnego dzieciństwa. Od zbierania grzybów z rodziną w podłódzkich lasach, kolekcjonowania krzemieni z piaskownicy, przez fascynację filmami przyrodniczymi w czarno-białej telewizji i zbieranie szkieletów belemnitów wyciągniętych z gliny mojego osiedla, aż do przyrodniczej fotografii.

Dzieci najczęściej chcą być strażakami lub kosmonautami. Mnie takie marzenia wydawały się niedorzeczne – od początku wiedziałem kim chcę być. Przyrodnikiem. Studiować biologię, a potem odkrywać nowe gatunki i pisać o nich książki. Proste i oczywiste. Niestety, w życiu bywa różnie i moją oficjalną edukację przyrodniczą zakończyła matura z biologii. A studia z naukami przyrodniczymi nie miały już niestety nic wspólnego…

Marzenia jednak pozostały. Dzisiaj na studiowanie biologii jest już nieco za późno, przynajmniej w sposób oficjalny. Kiedy jednak nadarza się okazja chociażby otrzeć się o Wydział Biologii Uniwersytetu Łódzkiego, korzystam z niej z największą przyjemnością. A taka okazja nadarzyła się właśnie dzisiaj. Dzięki uprzejmości (za którą dziękuję!) Łódzkiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Entomologicznego mogłem zaprezentować swoje fotograficzne dokonania z tego sezonu i wygłosić referat pt “Makrofotografia, czyli sztuka przypadku”. Wieczór był bardzo udany (mam nadzieję, że nie tylko dla mnie), spotkałem wielu starych przyjaciół i poznałem nowych. A sama możliwość przedstawienia swoich dokonań w murach mojej wymarzonej Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii była dla mnie wielką radością i nagrodą.

Serdecznie dziękuję wszystkim za przybycie i miłe przyjęcie!

pte-01 pte-03 pte-02

 

  13 komentarzy to “Ciepły wieczór w zimie”

  1. Obejrzalem prezentację z przyjemnoscią, choć większość fotek kojarzyłem z Twojej strony. Niestety, w chwili jej zakonczenia odebrałem telefon od córeczki i musiałem wyjść, więc nie było okazji porozmawiać. Coś się działo po pokazie?

    • Szkoda, że nie mogłeś zostać – byłaby okazja wreszcie poznać się na żywo 🙂 Ale i tak dzięki za przybycie. Po pokazie jeszcze było sporo dyskusji, kilku kolegów miało ze sobą pendrajwy z absolutnie rewelacyjnymi zdobyczami i to z okolic Ogrodu. Mam nadzieję, że przy jakiejś następnej okazji będzie szansa pogadać. Albo na wiosnę na jakimś wyjściu w teren 🙂

      • Zaciekawiłeś mnie. Możesz zdradzić, jakie gatunki pokazali?

        • Graphocephala sp. oraz Stictocephala bisonia. Chyba masz oba na swojej stronie, ale ja ich jeszcze nigdy nie fotografowałem. Może w tym roku się uda 🙂

          • Stictocephala widuję regularnie, w ogrodzie i na innych stanowiskach. Uwazam go za gatunek w Łodzi pospolity i liczny, ale i tak odczuwam satysfakcję z kazdej obserwacji. Natomiast pisogłówki dotad nie obserwowalem. Trzeba będzie przyjrzeć się rododendronom w botaniku, które zwykle omijam z daleka.

  2. Gratulacje! Fajnie, że można podzielić się swoimi dokonaniami, a zwłaszcza w tak zacnym gronie:)

  3. Na drugi raz się chwal wcześniej proszę! Bywam w okolicach Łdzi a dokładniej Sieradza i strasznie chętnie bym się pojawił na takim pokazie!. Eh.
    Ale gratuluję 🙂

  4. Gratuluję takiej nobilitacji!
    Skoro od dzieciństwa lubiłeś przyrodę, to dlaczego nie poszedłeś na takie studia?
    Czy w Łodzi odbywa się co roku Noc Biologów na uniwerku?

    • Niestety, nie zawsze wszystko można zrealizować 🙂 Kiedy byłem w czwartej klasie LO, wydawało mi się, że po skończonej biologii będę mógł zostać nauczycielem biologii w podstawówce. A to była dla mnie przerażająca perspektywa i dlatego wybrałem inne studia 🙂

      Noc biologów na pewno jest na UŁ i nawet nie wiem czy nie częściej niż raz w roku.

      • Szkoda, że nikt nie podpowiedział Tobie, co mógłbyś robić po studiach przyrodniczych.
        Z drugiej strony chyba dość często zdarza się, że pasje życiowe nie są tożsame z wykonywanym zawodem. Myślę, ze to chyba nawet lepiej…

  5. Mogę tylko pozazdrościć spotkania fajnych gości. Ja tam bym z kimś od drzew i krzorów pogadał chętnie! 🙂

Sorry, the comment form is closed at this time.