cze 292016
 
20160628-head Prowadzenie strony z kroniką przyrodniczo-fotograficzną to ciężka praca. Wymaga poświęcenia dużej ilości czasu, zaangażowania i energii. A ja mam teraz urlop, który spędzam w mieście. I mam kryzys – nie chce mi się. Dlatego dzisiaj wpis w wersji dla nowego pokolenia – obrazkowy.

Siedzę w domu, za oknem błękit nieba, letnie powietrze wpada przez okno, słucham jakichś rytmów wakacyjno-ibizowych, jak na przykład ten. Przeglądam zdjęcia z wczorajszego spaceru po łące. Dużo ich, niektóre całkiem fajne, złapało się trochę nowych zwierzaków. Na przykład jakieś fajne błonkówki. I dużo muchówek. I kilka motyli. Normalnie musiałbym zastanowić się nad jakąś ideą przewodnią wpisu, napisać trochę tekstu, rzucić ze dwa słabe dowcipy. A przede wszystkim napracować się przy identyfikacji owadów, potwierdzić na forum, poszukać o nich wiadomości w sieci, wyszperać jakieś ciekawostki. I jeszcze wybrać zdjęcia, obrobić je, wreszcie wyedytować całość i wysłać do sieci. Jak już pisałem, mam urlop i nie chce mi się. Dzisiaj będą same zdjęcia.

PS. Podoba mi się zdjęcie złotooka – te zielone klimaty mają coś w sobie. Z kolei złota pszczoła jest jak jakiś acid trip z książek Irvine’a Welsha. Dwa dobre zdjęcia na dwie godziny chodzenia po łące to, moim zdaniem, dobry wynik.

20160628-02 20160628-01 20160628-04
20160628-03 20160628-08 20160628-07
20160628-05 20160628-06 20160628-09

  9 komentarzy to “Nie chce mi się”

  1. Bardzo ładne zdjęcia 🙂 Szkoda, że nie można oglądać ich za pomocą strzałek, tylko trzeba otwierać każde osobno. Błonkówka na kwiatku jest superowa! Złotooki często goszczą jesienią w moim mieszkaniu.
    Prowadzenie bloga to ciężka robota. Też czasem odczuwam znużenie nieustannym obowiązkiem. Życzę Ci miłego odpoczynku 🙂

    • Dzięki 🙂 A te zdjęcia to trochę z premedytacją zrobiłem, żeby ludzie oprócz zdjęć czytali też to, co napisałem. Ale może zreformuję podejście 🙂

      • Czytają, czytają. 🙂 Świetnie przecież piszesz. A otwieranie zdjęć po jednym mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, oglądam wtedy co chcę i w takiej kolejności w jakiej chcę, a nie takiej, jaką przewidział autor. 😉

      • Zawsze najpierw czytam wpisy, a potem oglądam zdjęcia. Klikanie każdego oddzielnie zajmuje niepotrzebnie dodatkowy czas.
        Znam fotoblog podróżniczy z podobnym układem tekstu i zdjęć jak u Ciebie. Można tam kliknąć pojedyncze zdjęcie lub zestaw kilku pod fragmentem tekstu albo po przeczytaniu całości obejrzeć zdjęcia po kolei za pomocą strzałek. Taki wybór wydaje mi się wygodny.

  2. Sporo zdjęć. Żałuje, że zdrowie nie pozwala mi robić tylu zdjęć owadom co dawniej :/

    • Owady to u mnie priorytet. Żałuję tylko, że nie ma wystarczająco czasu na ich fotografowanie. Człowiek powinien pracować zimą, kiedy i tak nie ma nic ciekawego i jest ciemno, a odpoczywać latem 🙂

  3. Kudłata pszczoła jest superowa. I szachownica ładnie wyszła. I znowu spotkałeś Pollenię. 🙂

    • Widać przyciągam Pollenię 🙂 A tak poważnie, to muchówek i błonkówek jest teraz mnóstwo. Gdzie się nie skieruje obiektywu, to zawsze coś się trafi. Uwielbiam ten czas.

      • Z Polleniami sprawa jest bardziej skomplikowana, niż tylko zwykłe przyciąganie. To muchy przede wszystkim wczesnowiosenne (zapewne zimują w postaci dorosłej) i jesienne. Nie bez powodu mają futerko na grzbiecie. 😉 Latem też się trafiają, ale dużo rzadziej, więc każda Pollenia napotkana o tej porze jest warta uwagi. 🙂

Sorry, the comment form is closed at this time.