cze 132016
 
s-head Kiedy byłem dzieckiem świat dzielił się na Wschód i Zachód. Różne były wtedy wyobrażenia o Zachodzie, różne jego symbole. Dla mnie jednym z nich był Boeing 747, a największym marzeniem wylądowanie takim samolotem w NYC, podziwiając po drodze panoramę złożoną z wieżowców Manhattanu. Minęły lata, zmienił się świat, ale 747 nadal jest dla jednym z najładniejszych samolotów.

Nie pisałem przez jakiś czas o samolotach. Nie znaczy to jednak, że przestałem zajmować się tym tematem – wręcz przeciwnie. Spacerując, robiąc coś w domu czy jeżdżąc z miejsca na miejsce patrzyłem często w niebo, a jeśli mogłem, to i na flightradar24. To było silniejsze ode mnie – jeżeli tylko pojawiła się na niebie smuga gazów lecącego samolotu, musiałem sięgnąć po aparat i zrobić mu zdjęcie. Z tymi zdjęciami było różnie. Początkowo usiłowałem sfotografować co się da, później nauczyłem się, że w pewnych warunkach zdjęcia po prostu zrobić się nie da. Poniżej kilka prób ćwiczeń przy różnej pogodzie i na obiektach różnego rozmiaru – dwa małe samolociki w barwach Eurowings i Sunexpress oraz trochę większa Lufthansa.

Boeing 737-8HC TC-SEM SXS78F SUNEXPRESS Antalya AYT – Reykjavik KEF
Airbus A340-642 D-AIHZ LH722 /DLH722 LUFTHANSA Munich MUC – Beijing PEK
Airbus A320-214 D-AEWD EW1729 /EWG9BL EUROWINGS Warsaw WAW – Dusseldorf DUS

s6 s7 s12

Robiąc często zdjęcia zaczynałem powoli uczyć się nie tylko samej techniki fotografowania, ale także rozkładów lotów. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale większość samolotów porusza się zgodnie z tygodniowym rozkładem i jeżeli we wtorek o 16 przeleci nad nami Lufthansa do Pekinu, to całkiem prawdopodobne, że zrobi to również w następnym tygodniu. Na całe szczęście nie całe niebo jest takie usystematyzowane i nudne. W sezonie wakacyjnym lata bardzo dużo czarterów do wakacyjnych kurortów. Czasami zdarzają się samoloty wojskowe, rządowe czy też prywatne. No i oczywiście przewozy cargo – lata nad nami całkiem sporo samolotów transportowych, nieraz bardzo ciekawych konstrukcji, jak McDonnell Douglas poniżej.

Airbus A340-313 HB-JMG LX160 /SWR160 SWISS Zurich ZRH – Tokyo NRT
McDonnell Douglas MD-11F N252UP UPS11 UPS Almaty ALA – Cologne CGN
Airbus A340-642 D-AIHA LH722 /DLH722 LUFTHANSA Munich MUC – Beijing PEK

s1 s5 s11

Jak pisałem ostatnio, ruch nad Łodzią zmniejszył się znacznie i lata nad nami głównie drobnica i mało egzotyczne konstrukcje znanych linii. Cały czas czekałem na dwa największe samoloty – Boeinga 747 i jego bezpośredniego konkurenta Airbusa A380. Przez dłuższy czas żaden z tych samolotów nie pojawił się w odpowiedniej odległości od mojego balkonu. I jak to nieraz bywa, po okresie suszy nastąpiła ulewa. W poprzednią niedzielę Lufthansa przekierowała swoje wschodnie loty do korytarzy nad Łodzią. Nie wiem jaka była tego przyczyna, może pogoda, może jakieś manewry wojskowe. Tak czy inaczej w odstępie kilku godzin przeleciały mi nad głową trzy A380 i jeden B747. Spełnienie marzeń? Niestety, wszystkie leciały pod słońce i mimo moich najszczerszych chęci zdjęcia wyszły fatalne. Cóż, pozostało mi czekać na następną okazję. Nie zdążyłem spisać danych, ale wszystkie samoloty leciały z Niemiec. A380 do Chin/Indii, B747 do Tokio.

s3 s2 s4

Przez cały tydzień nie działo się na niebie nic ciekawego. Aż w końcu doczekałem się. Wczoraj wieczorem zauważyłem na radarze zbliżającego się B747 chińskiej linii Yangtze River Express. W dodatku zbliżał się z właściwej strony. Mogę powiedzieć, że tym razem zbiegły się chyba wszystkie najlepsze okoliczności do zrobienia zdjęć. Samolot leciał nieco przede mna, był pięknie oświetlony światłem zachodzącego słońca, miał barwne malowanie. W dodatku nie wiem dlaczego, ale leciał wyjątkowo nisko – na niecałych 9 km. No i przede wszystkim był to TEN samolot – Boeing 747. Zdjęcia wyszły, aparat pokazał swoją klasę, a ja ucieszyłem się z tego spotkania. Może i Airbus A380 jest obecnie największym pasażerskim samolotem świata. Ale to po prostu duży samolot. B747 ma klasę. I duszę.

Boeing 747-481(BDSF) B-2435 Y87486 /YZR7486 YANGTZE RIVER EXPRESS
Munich MUC – Tianjin TSN

s10 s8 s9

  4 komentarze to “400 ton duszy”

  1. Najciekawsze jest to, że maniacy fotografii lotniczej, to (przynajmniej sprzętowo) kuzyni maniaków fotografii przyrodniczej:) W życiu nie pomyślałbym, że z jednego balkonu można sfotografować taką lotniczą różnorodność:)

    • Jedno i drugie wymaga też cierpliwości i pogłębiania wiedzy. A z samolotami jak z owadami czy ptakami – z daleka wszystkie wydają się takie same.

  2. Wpis dla mnie, uwielbiam, kocham samoloty, kiedyś jeździłam przez pół miasta na lotnisko żeby je oglądać 🙂 teraz już brak na to czasu ale właśnie w sezonie letnim w związku ze zmianami korytarzy przez cały sezon nad moim domem samoloty latają dużo niżej i mogę cieszyć się widokami tych pięknych maszyn 🙂

    • Ja też wychowałem się niedaleko lotniska i od dziecka uwielbiam się gapić w niebo. Cieszę się, że wpis się podoba, od siebie mogę obiecać, że samoloty co jakiś czas pojawią się na stronie.

Sorry, the comment form is closed at this time.